Fasolka po bretońsku
Leczo, fasolka, strogonow- to potrawy, które kojarzą mi się z jesienią. Zapach ziół, które wzajemnie się przenikają, przypomina mi momenty z dzieciństwa. Zazwyczaj, kiedy na zewnątrz było mokro i wietrznie, mama gotowała coś rozgrzewającego. Nieodłącznym dodatkiem było chrupiące pieczywo.Potrzebujemy:
- 6 szklanek ugotowanej fasoli / 3 szklanki suchej fasoli
- cebula
- 6 liści laurowych
- 6 ziaren ziela angielskiego
- 3 ziarna pieprzu
- olej roślinny
- 500 g przecieru pomidorowego
- 4 łyżki koncentratu pomidorowego
- woda
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżeczka mielonego kminku
- 1 łyżeczka majeranku
- 1/2 łyżeczki lubczyku
- 1/4 łyżeczki chili
- 1/4 łyżeczki mielonej kolendry
- sól i czarny pieprz
Przygotowanie:
1. Fasolkę namoczyć na noc (12 h). Następnego dnia odlać wodę i zalać świeżą.
2. Fasolkę gotujemy na małym ogniu i dodajemy przyprawy majeranek, kolendra, liście laurowe, ziele angielskie itd.
3. Cebulkę podsmażyć na patelni i dodać do gotującej się fasolki, gdy będzie już prawie miękka.
4. Następnie dodajemy przecier pomidorowy, koncentrat pomidorowy i wciskamy ząbek czosnku.
5. Na koniec doprawiamy sosem sojowym, solą, pieprzem i chilli.
SMACZNEGO!
0 komentarze: